AKCJA #SILNISOBĄ

„Silni Sobą” to akcja, którą chcemy pokazać, że takich par jak my, jest bardzo dużo. Po co? Aby ci, którzy teraz zmagają się z trudnościami zdrowotnymi wiedzieli, że da się wyjść nawet z najgłębszego dołu. Aby ci, którzy teraz nie mają siły, myślą, że gorzej być nie może, że to już koniec… mieli świadomość, że wspierając się i kochając, mają moc sprawczą. Mogą żyć pięknie i każdy dzień traktować jak ten najważniejszy. 

Do pierwszej edycji, która miała miejsce we wrześniu 2020 roku, zaprosiliśmy dziewięć par, wszystkie po przejściach, albo w trakcie leczenia. Nie skupialiśmy się tylko na chorobach nowotworowych. Marta i Andrzej zmagają się z cukrzycą – celowo piszemy w liczbie mnogiej, bo kiedy choruje jedna osoba, to  chorują wszyscy, cała rodzina. Każda z par może być inspiracją i żywym dowodem na to, że #silnisobą mogą dużo, jeśli nie wszystko. 

Bardzo chcemy zarazić ideą akcji inne pary z całej Polski. Przecież nas, fighterów jest prawdziwa armia. Macie ciekawą historię pełną wzlotów i upadków, byliście razem kiedy było bardzo źle i jesteście razem kiedy jest
lepiej? Opiszcie to na swoich profilach w mediach społecznościowych i oznaczcie je hashtagiem #silnisobą. 

Niech dzieje się dobro. Niech ludzie nawzajem się wspierają, inspirują i motywują.  Poznajcie pary pierwszej edycji. Są niesamowici. 

Marta i Andrzej ze swoją chorobą będą żyć już zawsze. Andrzej ma cukrzycę, choruje od siódmego roku życia. Przez lata wszystko było pod kontrolą, do czasu kiedy wzrok zaczął robić się coraz słabszy i słabszy. Jednego oka właściwie nie udało się uratować, walka o drugie to droga przez piekło, którego nie da się zapomnieć. Andrzej był silny Martą, Marta była silna Andrzejem, teraz są szczęśliwi
i mają piękne widoki na przyszłość. 

Hanna i Mariusz to żeglarze, dla których pokonywanie mórz i oceanów to prawdziwa pasja. Mają na swoim koncie rekord świata i Rekord Guinessa, opłynęli Antarktydę w taki sposób jak nikt inny nigdy wcześniej. Prawdziwy wyczyn. Rak piersi Hani okazał się ekstremalnie ciężkim doświadczeniem, Mariusz był przy Hani każdego dnia, wyszli z tego silniejsi niż kiedykolwiek. #silnisobą mogą płynąć na koniec świata i z powrotem.

Joanna i Artur – rodzice dwóch cudownych dziewczynek. To właśnie dla nich starali się wyjść z choroby obronną ręką. Asia po zakończeniu chemioterapii, operacji i radioterapii musiała kontynuować leczenie. Badania kliniczne leku na raka
piersi, w których brała udział, trwały ponad dwa lata. To prawdziwy sprawdzian ich miłości. Pokazali, że są #silnisobą. 

Bogusia i Paweł to prawdziwi siłacze. Razem są od czterdziestu lat, teraz cieszą się pięknym życiem, są bardzo szczęśliwi, ale mają za sobą dramatyczne chwile. Najpierw w 2011 roku zachorowała Bogusia. Rak żołądka, resekcja całkowita, pełna
chemia. Później, w 2014 roku, na raka prostaty zachorował Paweł. Choroby przewartościowały ich życie. Dziś #silnisobą cieszą się z dzieci i wnucząt, biegają, wędrują po górach, żeglują. Celebrują każdy dzień.  

Michał i Anna – małżeństwo od dziewiętnastu lat, pasjonaci podróżowania i swojego „kawałka nieba” pod Puszczą Kampinowską. Cztery lata temu do ich zgranej rodziny z córeczką i dwoma kotami dołączył rak prostaty. Poradzili sobie z nim. Skutecznie wyprosili go z domu. Ania zawsze wspierała Michała dzięki czemu on mógł czuć się bezpiecznie. Teraz wszystko wraca do normy, podróżują jeszcze więcej, Michał znowu biega, są #silnisobą i tak już zostanie. 

Urszula i Krzysztof -jedno po przejściach, drugie z przeszłością. Poznali się na portalu randkowym. Zaczęli być razem już po chorobie Uli, kiedy czerniak został wycięty i kiedy Ula myślała, że historie miłosne pewnie ma za sobą. Działali w myśl
zasady: i co z tego, że był rak! Ula uwierzyła, że może być atrakcyjna, a Krzysztof mimo, że zdał sobie sprawę iż rak w każdej chwili może wrócić, pokochał Ulę całym sercem. Są szczęśliwi, #silnisobą udowadniają, że życie po raku może być piękne i pełne namiętności.   

Anna i Krzysztof , jak mówią, chorowali razem. Siła spokoju Krzysztofa działa na Anię jak balsam. Rak piersi nie osłabił więzi, która ich połączyła lata temu. Przeszli przez chemię, mastektomię i rekonstrukcję piersi. Najbardziej bolesne wspomnienie Ani z leczenia to łysa głowa, ale dla Krzysztofa oznaczało tylko jedno: więcej miejsca do całowania. Teraz, po raku, żyją dla siebie i na własnych zasadach. Są #silnisobą, a dzięki rakowi wiedzą co jest najważniejsze: relacje, miłość, zdrowie… Błahostkami się nie przejmują, bo szkoda na nie życia. 

Hortensja i Paweł o chorobie dowiedzieli się przez przypadek. Hortensja, aby ich córka nie bała się pobrania krwi, także przeszła badanie, a wyniki okazały się dramatyczne. Ostra białaczka szpikowa. Paweł dał Hortensji siłę, której czasami jej bardzo brakowało. Wlewy chemioterapii potrafiły trwać nawet ponad dobę. Szczęśliwie znalazł się dawca, od przeszczepu minęło dziesięć miesięcy. Paweł i Hortensja są małżeństwem, ślub wzięli w szpitalu, zaraz po diagnozie. #silnisobą optymistycznie patrzą w przyszłość, a ich nowa droga życia jest pełna ciepła i miłości. 

Karolina i Rafał – ona urzędniczka skarbowa, on policjant, dzielnicowy o którym swego czasu mówiły media w całym kraju. Uratował mieszkańców domu w którym ulatniał się gaz. Rafał był okazem zdrowia, ale nagle zaczął łapać infekcje. Zaniepokojona Ania nalegała, aby zrobił kompleksowe badania. Ostra białaczka szpikowa – taka była diagnoza. Szukanie dawcy, po tym jak genetyczni bliźniacy nie odbierali telefonów, wydawało się nie mieć końca. Udało się. Rafał żyje dzięki przeszczepowi szpiku od kobiety z Niemiec i dzięki stałemu wsparciu Ani. #silnisobą chcą wychować swoje dzieci i dać im tyle miłości ile tylko się da, albo jeszcze więcej.

No i my. Asia i Robert. Naszą historię znacie, a jeśli nie… to zapraszamy do przeczytania „Dziad. On silny, my silniejsi”. 

Akcja #silnisobą będzie mieć kolejną edycję, a później następne.

Kontakt

Fundacji „Silni Sobą”:
Cybernetyki 3B/26,
02-677 Warszawa

Mail:
biuro@silnisoba.pl

Telefon:
+48 600 300 077

Numer konta:
79 2490 0005 0000 4530 1289 5295

Partnerzy